Najnowsze wpisy


Główny Szlak Beskidzki
Autor: szczeliniec
Tagi: góry   wyprawa   przygoda   szlak   beskidy   karpaty  
02 grudnia 2014, 15:02

Było już na blogu o Głównym Szlaku Sudeckim (GSS), a dzisiaj czas na jego beskidzki odpowiednik.

Główny Szlak Beskidzki zawdzięcza swoje powstanie Kazimierzowi Sosnowskiemu i nosi właśnie jego imię. Kim był ten jegomość i czym zasłużył sobie na taki zaszczyt. Otóż Kazimierz Sosnowski był jednym z największych animatorów turystyki górskiej i napisał pierwszy kompleksowy przewodnik po Beskidach Zachodnich. Jego ideą było stworzenie jednego głównego szlaku, który miał prowadzić przez najatrakcyjniejsze miejsca i pasma górskie. Schroniska na trasie miały być tak rozmieszczone, by turyści mogli dotrzeć do nich w czasie jednodniowej wędrówki. Zgodnie z tą ideą w latach 1924-35 wyznaczony został Główny Szlak Beskidzki. Przebieg samego szlaku w znacznej mierze zaprojektował Mieczysław Orłowicz, znany już z poprzedniego wpisu. Po wyznaczeniu szlaku mierzył on w całości ok. 750 km. Prowadził z Ustronia, aż do góry Stóg (1653 m n.p.m.) w Karpatach Wschodnich, gdzie w czasach II Rzeczypospolitej łączyły się ze sobą granice trzech państw: Polski, Czechosłowacji oraz Rumunii.

Zaraz po II wojnie światowej ze względu na zmiany granic państwowych, szlak uległ oczywistemu skróceniu oraz niewielkim zmianom. Łączna długość aktualnego szlaku według różnych źródeł wynosi od 496 do 519 km. Trasa wiedzie od Ustronia do Wołosatego w i prowadzi przez następujące pasma górskie:

·         Beskid Śląski, ·         Beskid Żywiecki, ·         Gorce, ·         Beskid Sądecki, ·         Beskid Niski ·          oraz Bieszczady.

Główny Szlak Beskidzki to najdłuższy znakowany szlak górski w Polsce! Jego przejście jest uznawane za godny podziwu wyczyn, a po jego udokumentowaniu można otrzymać specjalną odznakę turystyczną.

Który szlak jest piękniejszy, atrakcyjniejszy? Nie ma na to odpowiedzi. Najlepiej przebyć oba szlaki, sudecki oraz beskidzki i przekonać się na własnej skórze.

Na co zwrócić uwagę kupując plecak turystyczny?...
Autor: szczeliniec
Tagi: góry   turystyka   akcesoria   wyposażenie   sprzęt   wycieczka   plecak  
14 listopada 2014, 13:03

O tym co zabrać ze sobą do plecaka było w poprzednim wpisie. A dzisiaj o tym na co zwrócić uwagę przy kupnie plecaka. Wpisy chyba powinny być w odwrotnej kolejności, ale tak wyszło ;)

Teorii o tym jaki plecak wybrać jest tyle, że można na ten temat napisać rozprawę naukową. Nie zamierzam tutaj wypisywać wszystkich rzeczy decydujących o tym który plecak jest najlepszy na wyprawę w góry. Skupię się na rzeczach na które trzeba zwrócić według mnie uwagę podczas wybierania plecaka.

Na wstępie mała uwaga. Taniej oczywiście jest zawsze w internecie. Ale nic nie zastąpi osobistego kontaktu z plecakiem. Warto wybrać się do jakiegoś sklepu, przymierzyć i obejrzeć plecaki, a później… wrócić do domu i kupić w sklepie internetowym. Wybór tylko na podstawie zdjęć i opisu czasami bywa ryzykowny.

Na początek materiał. Musi być mocny i odporny na uszkodzenia. Bardzo ważne są szwy. Od razu widać czy są mocne i porządnie zrobione. To bardzo ważne, żeby plecak po kilku miesiącach po prostu się nie rozleciał. Sprawdź dokładnie zamki. Czy zamykają się swobodnie, czy da się otworzyć plecak w rękawiczkach itd. Plecak najlepiej sprawdzić obciążony. Będąc w sklepie poproś o możliwość załadowania plecaka czymkolwiek. Po wypchaniu będzie można od razu sprawdzić jego system nośny: szelki, pas biodrowy i pas piersiowy. Wbrew pozorom ciężar plecaka w 70 % przejmują biodra. Jeśli czujesz, że ciężar rozkłada się równomiernie, nic nie uciska i nie uwiera to bardzo dobry znak. Plecak powoduje duże pocenie ciała. Zwróćcie uwagę na system wentylacji pleców. Nie mogą one bezpośrednio przylegać do tylnej ściany plecaka. Warto też pobawić się wszystkimi klamrami i paskami: czy da je się łatwo i szybko regulować. Cała reszta plecaka to już osobiste preferencje. To czy plecak ma odpowiednią ilość kieszeni, schowków, przegród to kwestia gustu. W czasie wędrówki w deszczu przydaje się pokrowiec przeciwdeszczowy. Warto więc poszukać plecaka z pokrowcem w zestawie. Dobrze jeśli plecak ma możliwość dostania się do dolnej części bez konieczności wypakowywania całej jego zawartości, ma uchwyty na kijki, karimatę czy śpiwór. Na koniec tylko zorientowanie się w kwestii okresu gwarancyjnego i można zamawiać nasz nowy plecak.

Mam nadzieję, że tych kilka wskazówek okaże się przydatnych.

Co spakować do plecaka idąc w góry?
Autor: szczeliniec
Tagi: wakacje   góry   wędrówki   plecak   co zabrać w góry  
03 listopada 2014, 15:08

No właśnie? Tytuł mojego bloga to ,,Z plecakiem po górach”, ale co do tego worka wrzucić. Dzisiaj zatem krótko i na temat o tym co powinno zabierać się ze sobą na górskie wycieczki. Wpis dotyczy wersji wiosenno – letnio – jesiennej.

Żeby móc się spakować najpierw wypadałoby mieć plecak. Nie reklamówkę z biedronki, torebkę, worek, itd. tylko plecak. Najlepiej jeśli wybieramy się na jednodniową wycieczkę, to nie powinien być większy niż 40-45 litrów. Tak w zupełności wystarczy. Warto zainwestować w taki, który ma dobry system nośny, dzięki czemu nasze plecy nie będą spływały potem po kilku minutach i może nie doświadczymy tego przykrego momentu, kiedy trzeba znowu założyć plecak na mokrą koszulkę. Wybierając plecak warto poszukać takiego modelu z dodatkowym pokrowcem przeciwdeszczowym. Na pewno się przyda i wtedy będziecie dziękować sami sobie, że zdecydowaliście się na taki zakup. A jeśli nie będzie dołączonego pokrowca, to zabierzcie ze sobą zwykły worek na śmieci i po wycięciu odpowiednich dziur też się nada.

A co jak już mamy plecak? Zacznijmy od spakowania mapy. Mapa to podstawa i bez niej ani rusz! Jak słyszę ludzi, że przecież są znaki i nie można się zgubić to mnie krew zalewa… Mapa najlepiej laminowana, wtedy posłuży wam długie lata. Warto dołożyć kilka złotych i mieć spokój na lata. Papierowe mapy po jednej wyprawie w deszczu nadają się tylko do wyrzucenia. Z mapy korzystajmy nie tylko na trasie, ale przede wszystkim przed wycieczką. Sprawdźcie jak dokładnie biegnie trasa, gdzie są schroniska lub inne bezpieczne miejsca, ile szacunkowo zajmie przejście poszczególnych etapów, gdzie zrobić postoje i jakie są alternatywne ścieżki. Mapa w rękach umiejącego ją czytać turysty to nieoceniony skarb!

Nie życzę nikomu deszczu, ale w górach jest on nieunikniony. Wtedy przydaje się odpowiednia kurtka przeciwdeszczowa. Nie kupujcie żadnych folijek czy deszczówek na straganie za 5 zł. Nie chronią przed wodą, łatwo się dziurawią, nie przepuszczają powietrza i są jednorazowego zastosowania. Kurtka daje nieporównywalną ochronę. Kaptur w niej to rzecz obowiązkowa. Zwróćcie uwagę, żeby była z oddychającego materiału. Inaczej zafundujecie sobie saunę, zwłaszcza zakładając kurtkę np. na krótki rękawek.

W górach pogoda jest zmienna, a temperatura znacznie niższa niż u podnóża szczytów. W plecaku trzeba mieć na taką okoliczność ciepły sweter, polar lub softshell. Kiedy temperatura spadnie o kilka stopni ciepły polarek będzie wybawieniem. Na nagłe zmiany pogody warto mieć również parę skarpetek, cienkie rękawiczki oraz czapkę/opaskę. Rzeczy te nie zajmują dużo miejsca, a mogą pomóc w komfortowej wędrówce, nawet przy niepogodzie.

Wiadomo, że wspinaczka generuje spory apetyt i w plecaku trzeba mieć ,,coś na ząb”. Mój absolutny standard to kanapki z serem lub dżemem. Nie zabierajcie w ciepłe dni pieczywa z kiełbasą, bo łatwo się psuje i możecie się pochorować. Można zamiast tego zabrać kabanosy. Do picia oczywiście woda oraz mały termos z ciepłą herbata. A na deser czekolada, batoniki i jakieś proste ciacho np. herbatniki. Oprócz tego czasami zabieram twarde owoce, np. jabłka i suszone owoce (śliwki, morele, figi). Dają sporego kopa, kiedy już nie ma sił. Nie bierzcie za dużo jedzenia. Trzeba zjeść porządne śniadanie, a na trasie zawsze można wejść do schroniska. Po powrocie do pokoju na pewno nie zjecie już kanapek, które zostały z wyprawy. Poza tym z przepełnionym brzuchem nie idzie się komfortowo.

Co jeszcze? Zostały już same niewielkie objętościowo rzeczy, ale bardzo ważne. Pierwsza z nich to niewielka apteczka: bandaż, plaster, tabletki przeciwbólowe, koc termiczny i krem przeciwsłoneczny z dużym filtrem UV. Zawsze trzeba mieć ze sobą małą latarkę lub czołówkę. Do tego naładowany telefon komórkowy i scyzoryk. W gorące letnie dni nie zapominajmy o nakryciu głowy i okularach przeciwsłonecznych.

Tak spakowani możemy bezpiecznie wyruszyć na całodzienną wędrówkę w góry.

Udanych wypraw i bezpiecznych powrotów.

Główny Szlak Sudecki
Autor: szczeliniec
Tagi: góry   wyprawa   główny szlak sudecki   sudety   trekking  
23 października 2014, 15:40

Dzisiaj postanowiłem przybliżyć historię oraz przebieg szlaku, którego fragmentami na pewno szedł już każdy, ale przebycie go w całości jest nie lada wyczynem. Mowa o Głównym Szlaku Sudeckim.

Na początek trochę historii. Pierwsze pomysły na temat powstania trasy prowadzącej przez najbardziej malownicze partie Sudetów pojawiły się w roku 1947. Pomysł spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem i rok później zaczęto wyznaczać i znakować trasę. W 1973 roku szlak otrzymał imię Mieczysława Orłowicza, w uznaniu za jego wybitne zasługi w rozwoju krajowej turystyki oraz krajoznawstwa.

Główny Szlak Sudecki (GSS) znakowany jest kolorem czerwonym i rozpoczyna się (lub kończy) w Świeradowie Zdroju w Górach Izerskich. Tutaj właśnie znajduje się tablica upamiętniająca początek szlaku oraz jego patrona. Droga kończy się w Prudniku. Pasma górskie wraz z głównymi miejscowościami przez które prowadzi Główny Szlak Sudecki to:

Góry Izerskie (Świeradów – Zdrój) Karkonosze (Szklarska Poręba, Karpacz) Pogórze Karkonoszy (Mysałkowice) Rudawy Janowickie (Bukowiec, Szarocin) Góry Krucze (Lubawka) Wzgórza Krzeszowskie (Krzeszów) Pasmo Lesistej (Grzędy) Góry Suche (Sokołowsko, Jedlina – Zdrój) Góry Sowie (Słupiec) Góry Bardzkie Wzgórza Włodzickie Wzgórza Ścinawskie (Ścinawka Średnia) Góry Stołowe (Wambierzyce, Kudowa – Zdrój) Wzgórza Lewińskie (Duszniki – Zdrój) Góry Orlickie (Lasówka) Góry Bystrzyckie (Długopole – Zdrój) Kotlina Kłodzka (Wilkanów) Masyw Śnieżnika (Międzygórze, Lądek – Zdrój) Góry Złote (Złoty Stok) Przedgórze Paczkowskie (Paczków, Kałków, Głuchołazy) Góry Opawskie (Prudnik)

Szlak wzbudza nieco kontrowersji, ponieważ omija kilka ważnych i malowniczych miejsc. Krytycy wskazują przede wszystkim na brak na trasie przejścia dwóch szczytów: Śnieżki oraz Śnieżnika. Niemniej biorąc pod uwagę np. jak bardzo zatłoczony jest zazwyczaj najwyższy szczyt Sudetów ma to swoje uzasadnienie.

Cały szlak liczy ok. 440 kilometrów. Biorąc średnio, że jesteśmy w stanie przejść dziennie 20 km to pokonanie całej trasy zajmie nam ok. 3 tygodni. Wszystko zależy jednak od kondycji, pogody i wielu innych czynników. Przejście GSS to z pewnością niesamowita przygoda i wyprawa do której trzeba się solidnie przygotować. Wspomnienia pozostaną jednak na całe życie, więc dlaczego nie? Ja już planuje swoją ;)

Do zobaczenia na szlaku.

Jesienne wędrowanie
Autor: szczeliniec
Tagi: pogoda   góry   jesień   wędrówki  
03 września 2014, 16:07
Co prawda kalendarzowa jesień rozpocznie się za 3 tygodnie, ale chyba dla wielu z nastaniem września, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki czujemy, że koniec lata nastał bezpowrotnie.
 
Usiąść, płakać i czekać, aż opadną wszystkie liście z drzew? Nie! Jesień to idealna pora, żeby wyruszyć w góry, chociażby na weekend.
Dlaczego? Oto kilka powodów:
pogoda: wbrew powszechnej opinii jesienią możemy liczyć na bardzo długie okresy dobrej pogody ze słońcem i bez opadów, czyli tzw. złotą polską jesień,
 
mniej turystów: jesienią na szlakach można spotkać nieporównywalnie mniej ludzi niż w wakacje. Wędruje się więc o wiele przyjemniej. A wśród spotkanych na szlaku na pewno będą prawdziwi pasjonaci, a nie rodziny z dziećmi czy panie w szpilkach ;)
 
ceny: wraz z 1 dniem września ceny noclegów nawet w największych ośrodkach, takich jak Zakopane, Karpacz czy Wisła, znacznie spadają. Znalezienie przytulnego pokoju w cenie 30-35 zł za noc nie jest problemem. 
 
piękna przyroda: widok kolorowych liści mieniących się w słońcu jest niesamowity

 

 
dojazd: wraz z nastaniem roku szkolnego wracają do rozkładu jazdy autobusy, które nie kursowały w wakacje. Jest to szczególnie ważne jeśli podróżujemy do niewielkich miejscowści
To tylko kilka powodów, ale każdy kto pojedzie na jesieną wędrówkę w góry na pewno znajdzie kilka następnych.
 
Do zobaczenia na szlaku!